
Licząca niemal 7 tys. km długości Amazonka jest najdłuższą rzeką na świecie. Płynie przez Peru i Brazylię, otaczają ją największe lasy na Ziemi. Na drugi brzeg można się dostać tylko łodzią albo tratwą, bo na rzece nie ma ani jednego mostu.
W ciągu roku szerokość Amazonki waha się między 4 km a 5 km, w najwęższym miejscu - 1,8 km. W styczniu, gdy zaczyna się pora deszczowa, rzeka wprawdzie wzbiera osiągając szerokość 10, a nawet 20 km, ale nie to jest przyczyną braku mostów.
- Technicznie rzecz biorąc, budowa mostu jest możliwa, chociaż wiązałaby się z ogromnymi kosztami. Dno rzeki to grube, miękkie osady, dlatego budowniczowie mostów musieliby zadbać o bardzo, bardzo głębokie fundamenty, wyjaśnia profesor geografii Gerhard Gerold.
Nawet gdyby udało się zgromadzić ogromne środki finansowe, przyroda uniemożliwiłaby realizację takiego planu.
- Poziom wody w Amazonce, wynoszący średnio 5-10 m, zmienia się w zależności od pory roku (deszczowej lub suchej), a powierzchnia brzegu znacznie maleje podczas przypływu. Taki stan trwa miesiącami i dlatego most musiałby łączyć ogromne odległości. Kosztowałoby to sporo i zasadniczo byłoby prawie niewykonalne.
Innym ważnym powodem braku mostów na Amazonce jest brak lokalnych sieci dróg i linii kolejowych, z którymi mogłyby być powiązane. Rzeka jest, w pewnym sensie, rodzajem regionalnej autostrady. Nawet miasta, takie jak półmilionowe Macapa, łączą się z resztą Brazylii przez Amazonkę.
Jedyny istniejący w Amazonii most to drogowy Rio Negro Bridge łączący Manaus z Irandubą. O ile mieszkańcy cieszą się z niego, o tyle ekolodzy martwią się, że nowa trasa spowoduje konieczność wycinania lasów deszczowych.
travelbook.de