„Nagość na plaży jest normalna”: Jak Sardynia wykorzystuje fenomen naturystów

Reklama

pt., 08/05/2022 - 11:36 -- MagdalenaL

Przebudzenie nagości Sergio Cossu nastąpiło w 1972 roku, kiedy to w wieku 16 lat potrzebując ucieczki od rodziny, udał się do Santa Teresa Gallura, której odcinek dzikiego, dziewiczego wybrzeża w północnej Sardynii był mekką dla hipisów z całej Europy.

„To były moje pierwsze wakacje solo z dala od tradycyjnej rodzinnej scenerii” – powiedział. „Było to uczucie ogromnej więzi z naturą; od tego momentu niemożliwe było ponowne założenie kostiumu na plaży. W tamtych czasach istniało mniejsze tabu dotyczące nagości, ale paradoksalnie naturyzm zanikł w latach 90. wraz z eksplozją siłowni i naciskiem na posiadanie idealnego ciała. Jednakże w ciągu ostatnich 20 lat nastąpiło odrodzenie”.

Cossu jest teraz wśród członków Anita, włoskiego stowarzyszenia naturystów, starającego się wykorzystać ten renesans poprzez współpracę z lokalnymi władzami na całej Sardynii, aby przekształcić bujną śródziemnomorską wyspę w raj dla turystyki nudystycznej.

Chociaż plaże dla nudystów istniały we Włoszech od dziesięcioleci, prawo wprowadzone w 2017 roku pozwoliło poszczególnym regionom legalnie poświęcić odcinki wybrzeża dla naturystów. Dziś we Włoszech i innych regionach znajduje się 17 oficjalnych plaż dla nudystów.

Toskania prowadzi z pięcioma, ale Sardynia ma zamiar odebrać jej koronę. Wyspa nie tylko planuje dodać do swojej listy trzy oficjalne plaże, ale ma również wizje stworzenia hoteli dla naturystów, szlaków turystycznych, a nawet całej wioski, ponieważ stara się przyciągnąć rosnący rynek – obecnie szacuje się, że we Włoszech jest 50 000 naturystów, a w Europie 20 milionów.

Luigi Tedeschi, burmistrz San Vero Milis, maleńkiego miasteczka położonego wzdłuż środkowo-zachodniego wybrzeża Sardynii, jest jednym z lokalnych liderów, którzy zaangażowali się w tę inicjatywę. Część Is Benas, pobliskiego 3-kilometrowego pasma plaży o złotym piasku, z wydmami i lasem sosnowym, została w maju oficjalnie uznana za miejsce dla nudystów. Tedeschi powiedział, że ruch przyciągnął kilku szyderców do baru w mieście, ale poza tym był wspierany. „Mam 65 lat i pamiętam czasy, kiedy nagość na plaży była normalna”, powiedział. „Is Benas było już użytkowane przez naturystów – wszystko, co zrobiliśmy to regulacja”.

Cel Tedeschi jest dwojaki: zagospodarować odległy obszar obfitujący w naturę dla rynku turystycznego, który z kolei dba o ochronę środowiska.

„Musimy uznać wagę akceptacji tych, którzy szanują środowisko”, powiedział. „Ilekroć nudyści przyjeżdżają do Is Benas, zawsze pozostawiają ją czystą. To powinno być główną kwestią – uchwycenie kultury naturyzmu, a nie tylko postrzeganie go jako nagości. Sardynia jest rajem i to jest kierunek, w którym wszyscy powinniśmy iść”.

Jednak nie wszyscy są zadowoleni z rozwoju naturyzmu we Włoszech, kraju pozostającym pod wpływem konserwatywnej kultury katolickiej, pomimo malejącej liczby wyznawców kościoła.

Simone Atzeni, właściciel Arbus Adventures, firmy oferującej wycieczki łodzią i trekking w pobliżu plaży Piscinas, poskarżyła się lokalnym władzom po tym, jak przeznaczyły one strefę dla naturystów, argumentując, że powinna ona być schowana znacznie dalej od ich nienagich odpowiedników. „Szanuję naturystów, ale naturyści muszą również szanować tych, którzy nie chcą się obnażać” – powiedział. „To był błąd, aby dać im ten obszar plaży, ponieważ są na widoku tak wielu ludzi, którym się to nie podoba”.

Atzeni nie chce również widzieć żadnych nagich ludzi chodzących po ścieżkach. „Jest tam duchowa ścieżka zwana Santa Barbara, nazwana na cześć świętej i użytkowana przez wierzących i wiele kobiet, które chodzą samotnie. Czy chciałabyś, żeby za tobą szedł ktoś nagi?”.

Jeszcze nie tak dawno opalanie się nago na plaży we Włoszech mogło zakończyć się karą dwóch miesięcy więzienia przez dwa prawa, jedno pochodzące z okresu faszystowskiego, które określa nagość jako wstydliwą, mogło zostać uznane za obsceniczny akt w przestrzeni publicznej. Orzeczenie Sądu Najwyższego z 2006 roku utorowało drogę do zniesienia nagości jako przestępstwa dekadę później. Nadal jednak można zostać ukaranym grzywną.

„Z tego powodu mamy prawników, aby pomóc naturystom, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, ponieważ grzywny mogą wzrosnąć do 10 000 euro”, powiedział Giuseppe Ligios, rzecznik Anita. „To nie do pomyślenia, aby karać kogoś tak ogromną kwotą za opalanie się nago na plaży – jest to oparte na archaicznych przepisach, które muszą rozróżniać, co jest czynem obscenicznym, takim jak uprawianie seksu w przestrzeni publicznej, a co jest po prostu opalaniem się nago”.

Mimo to groźba grzywny lub wyroku nie odstrasza włoskich naturystów, z których 25% to kobiety. „Naturyzm pomógł mi zaakceptować moje ciało” - powiedziała Sara Pinna, która mieszka w pobliżu plaży Piscinas. „Szczególnie w przypadku kobiet istnieje ta presja społeczna, aby wyglądać pięknie i ukrywać swoje niedoskonałości, ale dzięki naturyzmowi mogę po prostu powiedzieć: »Spójrz, to ja — tak wyglądają prawdziwi ludzie«”.

Nie udało jej się jednak nawrócić męża. „On się wstydzi i martwi się, że wpadnie na kogoś, kogo zna. Kiedy idziemy razem na plażę, ja chodzę nago, a on zakłada swój kostium. Teraz to jest prawdziwa wolność”.

Autor: 
Angela Giuffrida /Tłumaczenie: Anna Bołtruczuk

Reklama