Herbata mongolska nosi nazwę - Suutai tsai.
Po co do herbaty potrzebna przystawka? Bo to jest mongolska herbata, która może być całkowitym zaskoczeniem dla każdego innego człowieka. Robią taką "herbatę" w następujący sposób - wode gotuje się w żeliwnym kociołku, wrzuca się do niego zieloną herbatę, dodaje mleko i ponownie odstawia się na ogień aż do pełnej gotowości, następnie dodaje się sól, masło, smażoną mąkę, lekko podsmażoną słoninę jagnięcą, a także szpik kostny barana. Herbata z takimi składnikami często służy koczowniczym pasterzom jako jedyne pożywienie na wiele dni. Na powierzchni takiej herbaty unosi się cienka warstwa tłuszczu. Piją ją bez cukru. Lepiej spróbować raz, chociaż dla osób o słabym żołądku to "picie herbaty" może nie mieć zbyt przyjemnych skutków.
Picie herbaty jest powszechną tradycją w Mongolii. Jeśli przyjdziesz nawet na chwilę do jurty, gospodarz z pewnością zaproponuje ci gliniane naczynie z właśnie taką herbatą. I w przeciwieństwie do naszych tradycji, w Mongolii nie mają zwyczaju rozmawiania pod czas picia herbaty. Ceremonie odbywały się prawie w całkowitej ciszy. Teraz ta zasada praktycznie nie jest przestrzegana. Należy zauważyć, że z reguły pierwszą filiżankę herbaty podaje się właścicielowi jurty lub domu, głowie rodziny, a następnie wszystkim pozostałym członkom rodziny.
Obiad u Mongołów również zaczyna się od herbaty. Piją ją w oczekiwaniu na przybycie baraniny. Na znak szacunku, gospodyni podaje gościom herbatę w dwóch rękach. Gość musi również przyjąć go oboma rękami, okazując szacunek dla domu. W Mongolii także istnieje zwyczaj prawej ręki. Zarówno miska, jak i tabakierka są przekazywane tylko prawą ręką podczas ceremonii powitalnej i innych uroczystości. Oczywiście, trzeba mieć to na uwadze i wszystko co podają odbierać również prawą ręką lub oboma rękami.
Po herbacie, na stole podaje się jagnięcinę/baraninę, pokrojoną na duże kawałki. Przy przyjmowaniu gości obowiązywała ściśle przestrzegana zasada – osobie najstarszej wiekiem lub dla podkreślenia szacunku i honoru, podaje się głowę baranka, która jakby symbolizuje całego barana - w Mongolii istnieje zwyczaj na cześć drogich gości, zabijać jagnie.
Po mięsie następuje bulion, zwykle z mięsem i domowym makaronem. Mongołowie prawie nie piją surowej wody, więc w każdej jurcie o każdej porze dnia jest gorąca herbata lub Kumys.