Najbardziej nawiedzone domy na świecie

Reklama

pon., 02/15/2021 - 17:05 -- MagdalenaL

Fot. Jack Gittoes

Przypadki nawiedzeń domów czy konkretnych miejsc odnotowywane były na całym świecie. Niektórym trudno uwierzyć, że takie rzeczy mogą mieć miejsce. Jednak osoby, które doświadczyły kontaktu z nawiedzonym domem, uważają, że nie trzeba wierzyć, by doświadczyć działania nieokreślonych sił, które potocznie nazwać można duchami. Na całym świecie znajdują się setki takich miejsc.

Szpital Beechworth

Jeden z najczęściej nawiedzanych szpitali na całym świecie. Sanatorium działało do 1995 roku. Z zewnątrz wydaje się piękne i spokojne, jednak wewnątrz niegdyś rozgrywał się prawdziwy horror. Pacjenci mieli być poddawani torturom i eksperymentom medycznym. W sumie zmarło ich tam ponad 9000. Zwiedzający podają, że w szpitalu można natknąć się na dziesiątki duchów. Na podłodze i ścianach pojawiają się znikąd ślady bosych stóp, po kątach słychać krzyki dzieci. Przy fontannie można dostrzec biały cień kobiety, natomiast na piętrze ducha jednej z niewielu pielęgniarek, które nie znęcała się psychicznie nad pacjentami.

Sanatorium Waverlly Hills

W tym sanatorium przebywały osoby chore na gruźlicę. Z racji, że w tamtych czasach panowała biała plaga, pacjentów wciąż przybywało. Lekarze byli bezradni i eksperymentowali na pacjentach, by znaleźć odpowiedni lek. Części z nich usuwano żebra, innych poddawano elektrowstrząsom. Tajemnicą owiany jest tunel śmierci, którym spuszczano ciała zmarłych pacjentów, by ukryć ich liczbę przed opinią publiczną. Szacuje się, że tunelem tym przetransportowano około 63 000 osób. Dziś sanatorium Waverlly Hills jest otwarte dla zwiedzających. Ponoć aż roi się tam od duchów. Krążą plotki o duchu chłopca, który rzuca piłeczką po korytarzach, o duchu kobiety, której tajemnicze samobójstwo wciąż jest kwestionowane oraz o zawodzących duchach osób, które cierpiały przez eksperymenty lekarzy. Większość osób, które już raz odwiedziły sanatorium, deklaruje, że więcej tam nie wróci.

Wyspa lalek

Wyspa znajdująca się w Meksyku, zagwozdka ghost-hunterów. Historia dotycząca miejsca ma mnóstwo wersji, ciężko stwierdzić, która jest prawdziwa. Według jednej z nich, około 70 lat temu na wyspę przeprowadził się Don Julian Santana Barrera, który został także jedynym ówczesnym lokatorem wyspy. Pewnego dnia w jednym z kanałów znalazł dryfujące ciało dziewczynki, a obok niej lalkę. Od tamtej pory na wyspie daje się słyszeć kroki, krzyki i szlochanie. Mężczyzna, chcąc oddać hołd dziewczynce, na całej wyspie wieszał lalki. Miały się też one same pojawiać na różnych miejscach na wyspie. Julian wierzył, że w ten sposób uspokoi jej ducha. Kilkadziesiąt lat później jego ciało zostało znalezione w tym samym miejscu co dziewczynki. Miejsce do dziś jest odwiedzane, a ludzie wciąż zawieszają lalki na drzewach. Jest ich już tam ponad tysiąc.

Dom pani Winchester

Gdy cała rodzina pani Winchester zmarła, kobieta zwróciła się o pomoc do medium. Usłyszała tam, że duchy, które zginęły z karabinu ich przodków, szukają zemsty. Medium nakazała kobiecie zbudować dom dla tych, co zginęli i nigdy, nigdy nie przestawać go budować. W innym przypadku kobieta zginie. Sarah Winchester zastosowała się do zalecenia i aż do swojej śmierci dom był nieustannie rozbudowywany. Przez 38 lat, 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę. W obawie o życie kobieta codziennie spała w innym pokoju. Ostatecznie dom Winchester zawiera w sobie 160 pokoi, 40 sypialni, dwie sale balowe, 47 kominków oraz 10000 szyb okiennych. Sarah miała także obsesję na punkcie liczby 13. 13 otworów w zlewie, 13 drzew obok podjazdu, 13 kopuł szklarni. Dziś miejsce uważane jest za jedne z najbardziej nawiedzanych na świecie.

Lawang Sewu – Indonezja

W czasie II wojny światowej było okupowane przez japońską armię. Piwnica służyła jako więzienie i miejsce tortur. Przeprowadzano tam też brutalne egzekucje. Okrucieństwo, które miało tam miejsce, pozostawiło po sobie ślad. Do dziś, zwiedzając mury Lawang Sewu, mamy szansę zauważyć błąkające się bezgłowe duchy. Najbardziej znaną zjawą jest tu duch Holenderki, która odebrała sobie życie. Można jednak natknąć się także na ducha-wampira z długimi czarnymi włosami i czerwonymi oczami, ubranego w białą suknię całą we krwi.

Autor: 
Barbara Redzik
Źródło: 

kayak.pl

Reklama