"Ostatni nienaruszony raj"

Reklama

ndz., 05/26/2019 - 23:59 -- Anonim (niezweryfikowany)

Coraz więcej badań wykazuje, jak niewiarygodnie duże ilości plastiku zaśmiecają naszą planetę. Jedno z takich badań skupiło się na dalekich wyspach, uważanych dotąd za „ostatni nienaruszony australijski raj”.

Badanie Wysp Kokosowych (dwa atole koralowe na Oceanie Indyjskim stanowiące terytorium zależne Australii, położone 1100 km na południowy zachód od Sumatry, od tłum., za Wikipedią) wykazało, że podawana do wiadomości publicznej ilość odpadów plastikowych jest bardzo zaniżona. Po przebadaniu 88 % całkowitej masy ziemi wysp, naukowcy znaleźli około 414 mln kawałków plastiku, w tym 373.000 szczoteczek do zębów i 977.000 butów, ważących razem 262 tony. Około 93% tych odpadów, głównie mikroplastiku, było płytko (do 10 cm) zakopanych w ziemi.

- Sugeruje to, że ogólnoświatowe badania nad odpadami, z których większość skupiała się wyłącznie na wierzchniej warstwie ziemi, bardzo zaniżyły ilość nagromadzonych plastikowych pozostałości, podaje Scientific Reports.

Jennifer Levers z Uniwersytetu Tasmańskiego przyznaje, że nawet liczby podane przez nią samą są „anachroniczne”.

– Zbadano tylko powierzchowne warstwy ziemi obszarów będących domem dla około 500 osób i odkryto, że 25% znalezionych odpadów pochodziło z jednorazowych artykułów konsumpcyjnych. Dostęp do niektórych plaż, znanych z tego, że są centralnym punktem składowania odpadów, był niemożliwy, przyznała Levers, nazywając wyspy „kanarkami w kopalni”.

Obecnie naukowcy uważają, że w oceanach jest więcej plastiku niż gwiazd w naszej galaktyce (5,25 bilionów).

- Oczyszczanie oceanów jest w tej chwili niemożliwe. Jedynym rozwiązaniem jest ograniczenie produkcji i zużycia plastiku, dopóki nie polepszy się zarządzanie odpadami ograniczające gromadzenie plastiku w oceanach, powiedziała współautorka nowego badania Annette Finger.

Autor: 
M.I.M/Tłum. Emilia Librda
Źródło: 

Newser

Reklama